Xcom 2 to szaleństwo, jedna z najfaniejszych gier w jakie ostatnio grałem.
Podkręcili do absurdalnie dobrego poziomu wszystkie dobre elementy pierwszego Xcoma, a poprzez wywalenie misji w stylu "idź wszystkich zabij, lol" praktycznie pozbyli się typowej dla xcoma monotonii. Przez większą część rozgrywki gra podkreśla, że ścigamy się z czasem, a większość misji udaje się wykonać dosłownie w ostatnim momencie (głównie porwania VIPów - nie zdarzyło mi się zrobić ani jednej misji tego typu z większym zapasem czasowym). Do tego ponoć ulepszyli i ułatwili modding, więc wystarczy czekać aż ludzie z autyzmem wezmą się do pracy.
Jest sporo bugów, głównie związanych z grafiką oraz generowaniem i niszczeniem otoczenia (np. przeciwnicy strzelający przez ściany, albo przeciwnie, chowający się za niewidzialną dla nas ścianą, często po rozwaleniu dachu budynku w powietrzu zostaje okno, no i animacje strzelania czasami wyglądają komicznie), ale nie przeszkadzają jako tako w grze. Nie działa u mnie super-płynnie w 60 FPSach, ale też nie klatkuje, a spadki nie przeszkadzają w grze.
Rozwalanie otoczenia jest piękne i daje nieskończenie dużo możliwości - w jednej misji miałem dostać się do notepadu umieszczonego na piętrze małego domu przed limitem tur, po ~10 minutach kombinowania jak to zrobić najłatwiejszym rozwiązaniem okazało się rozwalenie ściany i wskoczenie do środka omijając schody. próba rozwalania dachów z ukrytymi tam przeciwnikami działa dość różnie, czasami znikają, czasami utykają po drodze.
Sectopody nie wyglądają jak roboty z Wojny Światów, 0\10.
Przyczepić można się do designu przeciwników - mimo że nie są kolejną wersją "faceta z karabinem model XYZ" i z każdym walczy się trochę inaczej, to wyglądają jak generyczne, nowoczesne sc-fi\fantasy.
Podkręcili do absurdalnie dobrego poziomu wszystkie dobre elementy pierwszego Xcoma, a poprzez wywalenie misji w stylu "idź wszystkich zabij, lol" praktycznie pozbyli się typowej dla xcoma monotonii. Przez większą część rozgrywki gra podkreśla, że ścigamy się z czasem, a większość misji udaje się wykonać dosłownie w ostatnim momencie (głównie porwania VIPów - nie zdarzyło mi się zrobić ani jednej misji tego typu z większym zapasem czasowym). Do tego ponoć ulepszyli i ułatwili modding, więc wystarczy czekać aż ludzie z autyzmem wezmą się do pracy.
Jest sporo bugów, głównie związanych z grafiką oraz generowaniem i niszczeniem otoczenia (np. przeciwnicy strzelający przez ściany, albo przeciwnie, chowający się za niewidzialną dla nas ścianą, często po rozwaleniu dachu budynku w powietrzu zostaje okno, no i animacje strzelania czasami wyglądają komicznie), ale nie przeszkadzają jako tako w grze. Nie działa u mnie super-płynnie w 60 FPSach, ale też nie klatkuje, a spadki nie przeszkadzają w grze.
Rozwalanie otoczenia jest piękne i daje nieskończenie dużo możliwości - w jednej misji miałem dostać się do notepadu umieszczonego na piętrze małego domu przed limitem tur, po ~10 minutach kombinowania jak to zrobić najłatwiejszym rozwiązaniem okazało się rozwalenie ściany i wskoczenie do środka omijając schody. próba rozwalania dachów z ukrytymi tam przeciwnikami działa dość różnie, czasami znikają, czasami utykają po drodze.
Sectopody nie wyglądają jak roboty z Wojny Światów, 0\10.
Przyczepić można się do designu przeciwników - mimo że nie są kolejną wersją "faceta z karabinem model XYZ" i z każdym walczy się trochę inaczej, to wyglądają jak generyczne, nowoczesne sc-fi\fantasy.