14-12-2015, 21:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2015, 23:07 przez Mordoklapow.)
Fizyka to pomost między rzeczywistością i matematyką.
I fizyka jest w sporym stopniu tym samym co matematyka. Po prostu masz dodatkowe aksjomaty.
Z bardzo prymitywnych aksjomatów, można wyprowadzić tylko przy pomocy matematyki całą szczególną teorię względności. Spróbuję opisać to w święta, chociaż nie wiem czy znajdę czas. Jednak, wszystkie takie rzeczy jak dylatacja czasu, transformacje Lorentza, efekt Dopplera, a nawet bardziej skomplikowane jak Precesja Thomasa wynikają tylko z nich.
Dalej jest mechanika klasyczna i wyprowadzanie wszystkiego z zasady Hamiltona. Samą zasadę Hamiltona da się uzasadnić przy pomocy podobnego zestawy aksjomatów jak STW. Głównie symetrie, niezmienniczości czy izometryczności przestrzeni.
Jednak rzeczywiście, fizyka nosi znamię nauki doświadczalnej, przez co może wydawać się, że różni się od matematyki w bardzo znaczny sposób.
ALE, doświadczenie po prostu sprawdza, czy komplet "aksjomatów" jest zgodny z rzeczywistością. Cała reszta to czysta matematyka.
Oczywiście pozostaje jeszcze problem dokładności. Jak wiemy, większość teorii tylko przybliża efekty i procesy w przyrodzie.
PS. Gdyby Einstein nie odkopał geometrii różniczkowej Riemanna, to pewnie ogólnej teorii względności by nie opisał.
PPS Leibniz>Newton :).
I fizyka jest w sporym stopniu tym samym co matematyka. Po prostu masz dodatkowe aksjomaty.
Z bardzo prymitywnych aksjomatów, można wyprowadzić tylko przy pomocy matematyki całą szczególną teorię względności. Spróbuję opisać to w święta, chociaż nie wiem czy znajdę czas. Jednak, wszystkie takie rzeczy jak dylatacja czasu, transformacje Lorentza, efekt Dopplera, a nawet bardziej skomplikowane jak Precesja Thomasa wynikają tylko z nich.
Dalej jest mechanika klasyczna i wyprowadzanie wszystkiego z zasady Hamiltona. Samą zasadę Hamiltona da się uzasadnić przy pomocy podobnego zestawy aksjomatów jak STW. Głównie symetrie, niezmienniczości czy izometryczności przestrzeni.
Jednak rzeczywiście, fizyka nosi znamię nauki doświadczalnej, przez co może wydawać się, że różni się od matematyki w bardzo znaczny sposób.
ALE, doświadczenie po prostu sprawdza, czy komplet "aksjomatów" jest zgodny z rzeczywistością. Cała reszta to czysta matematyka.
Oczywiście pozostaje jeszcze problem dokładności. Jak wiemy, większość teorii tylko przybliża efekty i procesy w przyrodzie.
PS. Gdyby Einstein nie odkopał geometrii różniczkowej Riemanna, to pewnie ogólnej teorii względności by nie opisał.
PPS Leibniz>Newton :).