28-11-2015, 23:35
Odcinek był słaby, praktycznie cały opierał się na akcji i tworzeniu światów alternatywnych. Bawienie się czasem jest żałosnym pomysłem, w szczególności w tym wykonaniu.
SG, została zepsuta. Kiedyś było po prostu nijaka, teraz stała się nieautentyczna. Strasznie zła, w ogóle kucomunistka, a nagle przeszła na prawilną stronę equestriańskiej polityki. Oczywiście reformowanie charakterów nie jest złe, ale nie w taki sposób! Należało dać jej więcej czasu, więcej kontaktów i więcej uwagi. A tak, to nawet jej historia jest płytka. Kurczę, jej przyjaciel dostał CM i od razu stała się psychokomunistką. Idiotyczne.
Cała reszta to tania pseudoepika emocjonalna i pseudoepika z akcją. ŻAŁOSNE.
Jedyne co było znośne, to piosenka na końcu.
Tak więc czekam na szósty sezon, nie mogę się doczekać nowych tęczy i rozwijania SG, może coś z tego wyjdzie. Mimo wszystko jestem pozytywnie nastawiony.
SG, została zepsuta. Kiedyś było po prostu nijaka, teraz stała się nieautentyczna. Strasznie zła, w ogóle kucomunistka, a nagle przeszła na prawilną stronę equestriańskiej polityki. Oczywiście reformowanie charakterów nie jest złe, ale nie w taki sposób! Należało dać jej więcej czasu, więcej kontaktów i więcej uwagi. A tak, to nawet jej historia jest płytka. Kurczę, jej przyjaciel dostał CM i od razu stała się psychokomunistką. Idiotyczne.
Cała reszta to tania pseudoepika emocjonalna i pseudoepika z akcją. ŻAŁOSNE.
Jedyne co było znośne, to piosenka na końcu.
Tak więc czekam na szósty sezon, nie mogę się doczekać nowych tęczy i rozwijania SG, może coś z tego wyjdzie. Mimo wszystko jestem pozytywnie nastawiony.