Elementy
#2
Lauren chciała w serialu złych lordów pokroju Discorda i Luny, więc musiała też ich jakoś posłać w piach. Ze swoim klimatem, budżetem, bajzlem w produkcji, kretynami w ekipie i ograniczeniami wiekowymi panującymi w Columbii, serial ma do wyboru tylko przyjaźń, magię i strażnika Teksasu.

M6 mogą się dogadać z tym złym, co w połączeniu z dużymi złymi kończy się na "Baron Anihilaktus tylko czuł się niekochany", więc tej opcji nie tykać kijem przez szmatę.

Można kropnąć delikwenta jakąś zewnętrzną siłą, i Lauren zrobiła to sekwencjami z Sailor Moon. Elementy na pewno są lepsze od laserów znikąd, bo mają jakieś spójne zasady działania i ograniczenia których da się użyć w FABULE. Wymagają absolutnej zgody między psiapsiółami, co aż się prosi o zabawę charakterami. Serial zrobił to RAZ! i to nie w Return of Harmony (pranie mózgu to nie charaktery, to magia), tylko Keep Calm and Flutter On! Jeśli nie czas by M6 się żarły, elementy to nie abstrakcyjna magia, to cholerna broń, i jako broń można je zwyczajnie zabrać rainderp . To też zdarzyło się raz i finito. I oto powód #1488 dlaczego oglądamy Wasted Potential: The Animated Series.

[Obrazek: O8SvKLU.gif]
Ale to ładne, nie? Niby nowe sezony mają taką dobrą animację, a przegrywają z drugim odcinkiem.

Lasery znikąd to deus ex machina, czyli że zygota napisałaby lepiej. Rainbow Power od elementów różni się tym można je w każdej chwili wyciągnąć z końskiej rzyci i wygląda gorzej niż Ziggy Stardust. Ciekawe co może za tym stać hmm

Można też wlać sukinsynowi tradycyjnymi metodami. Sezon 4 lubił tę opcję, ze swoimi licznymi kalekimi scenami akcji i tą potwornością na końcu. Nawet magia, która błaga o kreatywność (była dobra jeszcze w Magic Duel!) została zredukowana do laserów i pól siłowych. Nikomu jeszcze nie wpadło do głowy żeby kucyki rozwiązały to sprytem i współpracą zamiast brutalną siłą. Jak zbierze się na kupę magię, pogodę, zwierzęta, absurd, farmerski pragmatyzm i KLASĘ to na pewno coś da się osiągnąć nie wychodząc ani poza ograniczenia wiekowe, ani granice tandety! Luźna walka z Over a Barrel wyszła o wiele lepiej niż dowolna poważna.

Albo zrobić z tego pastelowe Army of Darkness. W tym filmie Ash Williams, walczący z zombiakami koleś z (powiedzmy) naszych czasów przenosi się do średniowiecza gdzie uczy ówczesnych o technologii żeby przygotować ich do odparcia armii szkieletorów. Ash=M6, szkielety=zło tego tygodnia, średniowiecze=Ponyville, Canterlot, cokolwiek, wyłożyć całą przemoc poduszkami i pomalować wszystko na różowo. Voila.
Odpowiedz



Wiadomości w tym wątku
Elementy - przez Mianownik - 20-11-2015, 19:23
RE: Elementy - przez Ścierwisław - 21-11-2015, 17:09



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Silnik Mybb   MasterStyle By Wojtas (Krugerz)
Polskie tłumaczenie     Mybboard.pl