14-11-2015, 00:01
Widzę, że lubisz motyw finansowej apokalipsy. To ja coś dorzucę od siebie...
Krasnoludy, które po upadku kopalni kopią biedaszyby, a następnie opychają złoto/rudę/złoto/węgiel/złoto/manę/złoto/co tam jeszcze kopią krasnoludy na czarnym rynku za pół ceny.
Gnomy-złomiarze, w biały dzień okradające rycerzy z mieczy, a najzręczniejsze to i ze zbroi, oraz robiące usypy towaru z wozów kupieckich.
Masowe bezrobocie u trolli spowodowane brakiem chętnych do przekraczania mostów (nieliczni podróżnicy wolą oszczędzać i korzystać z brodów) oraz oczywiście będące skutkiem tego patologie społeczne w trollowych rodzinach i wyłudzanie dobroczynności. Naturalnie mnisi (czy kto tam zajmuje się działalnością dobroczynną) coś podejrzewają, ale nic nie mówią, bo nie mają dowodów, a bez oddziału gwardzistów nie zrobisz w jaskini takiego trolla wizytacji.
Oraz, ze strony co bardziej przedsiębiorczych, próby radzenia sobie poprzez uruchomienie niskiej jakości, ale tanich usług: wyruszanie na szlak z rozklekotanymi, ledwie trzymającymi się kupy wozami zaprzężonymi w wychudzone chabety, tworzenie warsztatów naprawy tychże wehikułów typu "Cytryn y Gumyak - naprawa i malowanie wozów, skup kłonic, polepa agregatem, klepisko mixokretem - rychło, niedrogo, chędogo; trzecia chałupa na ruczaj za rozstajami", uruchamianie topornych, ręcznych żaren tuż obok młynów i tym podobne.
Krasnoludy, które po upadku kopalni kopią biedaszyby, a następnie opychają złoto/rudę/złoto/węgiel/złoto/manę/złoto/co tam jeszcze kopią krasnoludy na czarnym rynku za pół ceny.
Gnomy-złomiarze, w biały dzień okradające rycerzy z mieczy, a najzręczniejsze to i ze zbroi, oraz robiące usypy towaru z wozów kupieckich.
Masowe bezrobocie u trolli spowodowane brakiem chętnych do przekraczania mostów (nieliczni podróżnicy wolą oszczędzać i korzystać z brodów) oraz oczywiście będące skutkiem tego patologie społeczne w trollowych rodzinach i wyłudzanie dobroczynności. Naturalnie mnisi (czy kto tam zajmuje się działalnością dobroczynną) coś podejrzewają, ale nic nie mówią, bo nie mają dowodów, a bez oddziału gwardzistów nie zrobisz w jaskini takiego trolla wizytacji.
Oraz, ze strony co bardziej przedsiębiorczych, próby radzenia sobie poprzez uruchomienie niskiej jakości, ale tanich usług: wyruszanie na szlak z rozklekotanymi, ledwie trzymającymi się kupy wozami zaprzężonymi w wychudzone chabety, tworzenie warsztatów naprawy tychże wehikułów typu "Cytryn y Gumyak - naprawa i malowanie wozów, skup kłonic, polepa agregatem, klepisko mixokretem - rychło, niedrogo, chędogo; trzecia chałupa na ruczaj za rozstajami", uruchamianie topornych, ręcznych żaren tuż obok młynów i tym podobne.
Pam-ta-ta-tam! - Konstal 105Na o powyższej wypowiedzi.
Jestem zwolennikiem linii 326 oraz przegubów na niej!
Jestem zwolennikiem linii 326 oraz przegubów na niej!