01-04-2016, 18:44
Wczoraj wpadłem na to, by podzielić całkę na trójkąty. Nawet wyprowadziłem z tego wzór na całkę oznaczoną prawidłowy i wykazałem, że powinna być "dokładniejsza" od całki Riemanna czy Lebeguesa. Od jednego profesora się dowiedziałem, że to jest całka Jordana, znaczy szczególny jej przypadek. Spytałem, kto to. Spytał, dla czego zaliczył mi egzamin parę lat temu. Chyba powinienem rozważyć ważną wiadomość, nawet tutaj przegrywam moją marną egzystencję.