(07-03-2016, 18:58)Mordoklapow napisał(a): Szczerze mówiąc ja przeciwko nowym scenarzystom nic nie mam. Kto wie, może zrobią jakiś dobry odcinek? Może trafi się jakiś ogarnięty człowiek? Na tyle dorosły by robić serial dla dzieci, a nie niedowartościowanych ponyfagów?
Robienie odcinków dla broniaków to niejedyny problem serialu. Inny poważny mankament to gubienie się serialu w nijakości typowej dla różnych innych bajek. Geniusz serialu polegał na tym, że pokazywał w miarę proste ale mimo tego niebanalne problemy. Pokazywał coś świeżego, albo przynajmniej wyglądającego na świeże, to znaczy takiego, że podczas oglądania nie miało się wrażenia "ten głupi pomysł widziałem już w 500 innych bajkach". Obecnie serialowi grożą:
– redukcja charakterów postaci do czegoś takiego: "ta fioletowa lubi książki, różowa chce robić imprezy i gada śmieszne głupotki, a ta biała ceni sobie styl i szyje ciuchy"
– banalna fabuła, odcinki, których zakończenie albo znaczną część można przewidzieć po zobaczeniu początku, np. "Party Pooped", "The Mane Attraction", "The Hooffields and McColts", z którą wiążą się...
– ...sztampowe motywy: "Party Pooped", "The Mysterious Mare Do Well", "Spike at Your Service"
– rozdmuchane problemy: "Do Princesses Dream of Magic Sheep?", finał sezonu 5 ("trauma" Starlight)
To wszystko sprawia, że serial zaczyna tonąć w morzu nijakości. Oczywiście sytuacji nie poprawiają lasery i prostackie nawiązania.
@"Kamil-Maciej"
Mam takie wrażenie, że serial pomimo szkodliwego wpływu broniaków zmierza raczej w kierunku kolejnej "bajki dla dziewczynek" z dodatkiem laserów, niż w kierunku "głupiej bajki o waleniu się po gębie" z kucykami.