04-03-2016, 22:24
Moim zdaniem jeśli ewentualne błędy nie wpływają na zrozumienie treści, to nie ma sensu się nimi przejmować. Jeśli miałbym czekać kilka dni na jakieś pro-uber-super dokładne tłumaczenie... to bym na nie nie czekał, tylko obejrzał normalną angielską wersję. Dlatego ceniłem sobie Mystherię, bo z reguły odcinki oglądałem w nocy z soboty na niedzielę lub dopiero w niedzielę, więc mogłem już skorzystać z jej polskiej wersji (skoro mam wybór, to wybieram polski, nie?). Jeśli natomiast okazałoby się, że po 24h od wypuszczenia odcinka nie mam tego wyboru, czyli nie ma żadnych polskich napisów (bo "super dokładna wersja" dopiero zaczyna się tworzyć), to sięgnąłbym po oryginał. I myślę, że wiele osób z podobną do mojej znajomością angielskiego (nie znam biegle, ale taki język jak w MLP jestem w stanie w zdecydowanej większości zrozumieć) również by tak robiła.
"I love it when a plan comes together"