Sandboxy online są urocze. Taki Rust. Człowiek budzi się nagi na plaży, ma kamień i pochodnię, od początku wszyscy inni gracze próbują go zabić a jeżeli już zbuduje się czadowy domek gdzieś tam, to zawsze może się zdarzyć, że w nocy, jak irl pójdziesz spać, przyjdzie ktoś z materiałami wybuchowymi i wysadzi w nim kilka ścian, po czym wszystko zrabuje i zrujnuje tak skutecznie, że już tam nie pobudujesz. Albo będzie złośliwym trollem i obuduje klatką Twoją postać, licząc na to, że nie znasz komendy /kill. Sam zawsze noszę siekierę, by dostawać się do cudzych domów, przyznaję. A nowograczom zwykłem rzucać ludzkie mięso, pisząc: welcome to Rust.
|
Sandboxy - emocje za każdym zakrętem, czy pułapka otwartego świata?
|
|
|
| |
| Wiadomości w tym wątku |
|
Sandboxy - emocje za każdym zakrętem, czy pułapka otwartego świata? - przez Irwin - 03-02-2016, 09:10
RE: Sandboxy - emocje za każdym zakrętem, czy pułapka otwartego świata? - przez Warmen - 03-02-2016, 09:44
RE: Sandboxy - emocje za każdym zakrętem, czy pułapka otwartego świata? - przez Casimir - 04-02-2016, 08:59
RE: Sandboxy - emocje za każdym zakrętem, czy pułapka otwartego świata? - przez Warmen - 04-02-2016, 10:38
|
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
| 1 gości |