21-11-2015, 23:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-11-2015, 10:13 przez Ścierwisław.)
Temat przekopiowany z Sami Wiecie Kąd, ale na tyle wartościowy że warto go mieć tutaj.
Źródła: Panele scenarzystów na amerykańskich zlotach, wywiady z M. A. Larsonem, Amy Keating Rogers, Jaysonem Thiessenem oraz Lauren Faust, The Art of Equestria, screeny z wizyty Lauren na 4chanie (1, 2) oraz ponychanie.
Ostatnio dogłębnie ze swoim multikontem przeszukaliśmy odmęty internetów w poszukiwaniu jakiejkolwiek wiedzy o powstawaniu serialu. I jak się zdziwiłem jak dużo tego jest! Do rzeczy.
![[Obrazek: 64913__safe_solo_twilight+sparkle_clothe...ss_sad.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2012/8/2/64913__safe_solo_twilight+sparkle_clothes_animated_screencap_smiling_open+mouth_dress_sad.gif)
Proces produkcyjny
Hasbro decyduje o budżecie, marketingu, terminach i dystrybucji, natomiast wcale nie miesza się tak w tworzenie serialu jak ludziom się wydaje. Od czasu do czasu powie ekipie "chcemy mieć zabawkę balonu/pociągu/zamku, macie to umieścić w którymś odcinku!" albo zażąda konkretnego odcinka, jak Magical Mystery Cure albo Slice of Life, ale przez dużo czasu tylko potakuje i wykłada hajs, dając twórcom niezłą autonomię. Najbardziej wcinają się ograniczenia wiekowe - skarżyła się na nie Meghan McCarthy, ale ona pisze odcinki o laserach i wybuchach, których pewnie dotyczy to o wiele bardziej niż innych.
Najpierw Hasbro musi zadecydować czy robić nowy sezon i ile ma mieć odcinków - ta decyzja zapada już po tym jak poprzedni sezon jest zaplanowany, w początkowej fazie twórcy praktycznie każdy sezon muszą traktować jak ostatni. Dlatego każdy kolejny finał musi być bardziej napompowany od poprzedniego - JEST FINAŁEM CAŁEGO SERIALU dopóki Hasbro nie powie że jest inaczej.
Podstawą serialu są scenarzyści - w FiMie mają wyjątkowo duży wpływ, wymyślając prawie cały odcinek od początku do końca, włącznie z wieloma żartami wizualnymi i tekstami piosenek, które dopiero potem Daniel Ingram przerabia na muzykę. Czego scenarzyści nie wymyślają, to zarys fabuły - tę dostają najczęściej odgórnie. Scenarzyści mogą jednak zgłaszać na górę pomysły odcinków (np. Larson próbował przepchnąć odcinek gdzie Flam zostaje burmistrzem Fillydelfi i zakazuje cydru, a Applejack przystępuje do przemytu
). Nie wiem czy wszystkie fabuły są zgłaszane przez scenarzystów i kto wymyśla pozostałe, na pewno przynajmniej część wymyślają producenci, story editorzy, reżyserzy i podobni ważni ludzie, a dla sezonu 1 wymyślała je Lauren, przy czym Return of Harmony też było tworzone jako część S1 i miało być jego finałem.
Na tym etapie panuje prawie kompletna dezorganizacja. Scenarzyści nie są stałą częścią ekipy, piszą z domu a Hasbro wysyła im pojedyncze zlecenia - "to pani nam napiszesz odcinek o tym i o tym, my rzucimy czek i hasta la vista do trzech sezonów później". Stąd ludzie którzy napisali jeden czy dwa odcinki a potem wyparowali jak Cygan w świetle dnia. Wielu scenarzystów w ogóle nie zna siebie nawzajem, a spotykają się tylko raz do roku na szczycie scenarzystów, gdzie ustalają całokształt sezonu. Cała reszta ich komunikacji ze sobą i resztą ekipy, to efekt ich dobrej woli. Wielu przyznaje że na panelach podczas zlotów fandomowych pierwszy raz mieli okazję dobrze ze sobą pogadać. Wyjątkiem są tylko McCarthy i Larson.
Tak dla informacji - normalna sytuacja jest taka, że scenarzyści idą do pracy, jak normalni ludzie, gdzie spotykają innych scenarzystów, i razem z nimi piszą odcinki, wymieniając się pomysłami i opiniami. Tak robią normalne seriale i normalne kreskówki. Ale FiM musi być specjalny.
![[Obrazek: 604678__safe_pinkie+pie_animated_screenc...scared.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/4/19/604678__safe_pinkie+pie_animated_screencap_filly_hub+logo_wide+eyes_gritted+teeth_glare_scared.gif)
Nad tą Sodomą i Stalingradem czuwa story editor, pilnujący żeby sezon nie rozleciał się w siedem stron czasoprzestrzeni. Ponieważ cały zespół który ma nadzorować to zdezintegrowana banda wynajętych z cholerawiekąd i nie wiadomo na ile najemników, jego praca jest raczej ciężka. Story editorem na początku był Rob Renzetti, przez sezony 3-5 była to Meghan McCarthy która jednocześnie pozostała scenarzystką, przez część sezonu 5 zastąpił ją Mitch Larson. Ani Meghan, ani Larsona nie będzie w s6, nie wiem kto ich zastąpi.
Efekty tego wszystkiego widać w serialu - każdy odcinek o czym innym, w innym klimacie, sam nie wie o czym jest ani na czym powinien się skupić. Istotne rzeczy jak przemiana w Twilicorna są olewane, tymczasem własne odcinki dostają pomysły skręcone na szybko. Trudno tu winić konkretnych ludzi - cud że w takim burdelu ostateczny produkt zachowuje nadal przyzwoity poziom.
Większość odcinków obecnie jest pisana przez ludzi których nie było w ekipie za S1 ani S2, a Amy Keating Rogers, chyba najmocniejsza scenarzystka serialu z ogromnym doświadczeniem i wieloma nagrodami, nie będzie już pisać w S6, tak samo jak wspominani już M.A. Larson i Meghan McCarthy. Charlotte Fullerton i Cindy Morrow piszą mało co, Chris Savino napisał dwa odcinki w S1 i zniknął. Na dobre został tylko Dave Polsky.
A teraz dopiero zaczyna się najlepsza część.
Ekipa od scenariuszy oraz Tara Strong są w Los Angeles.
Cała reszta jest w Vancouver, ponad 1700 kilometrów dalej
Prawie 20 razy tyle co z Gdańska do Warszawy
Po ukończeniu scenariusza wkraczają storyboardziści, tworzący szkice kolejnych scen, animatorzy, aktorzy i strona dźwiękowa. Ponieważ są murzynami mającymi trzymać się czyjegoś planu, nigdy nie robią rzeczy ważnych dla fabuły, ale potrafią dodać sporo od siebie w inny sposób. Wiele złotych momentów i żartów wizualnych w serialu, jak postać Ditzy czy Bulk Bicepsa, to ich wkład - w scenariuszu figurował jako "kucyk tła #5235" czy coś w tę kratę. Odpowiadają też za prawie wszystkie idiotyczne nawiązania i humor internetowy, bo jak już mówiłem, są murzynami, a to oznacza że często mają mniej doświadczenia i mniej profesjonalne podejście od ludzi z LA.
Daniel Ingram pisząc piosenki dostaje tekst i kilka ogólnych wskazówek co do stylu i nastroju - scenarzyści przyznają że często zaskakuje ich co potrafi zrobić z tym co napiszą. Amy Keating Rogers wyróżnia się tym, że sama śpiewa wstępne wersje swoich piosenek.
![[Obrazek: 657972__safe_pinkie+pie_animated_screenc..._drums.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/6/21/657972__safe_pinkie+pie_animated_screencap_loop_cranky+doodle+donkey_a+friend+in+deed_drums.gif)
W pierwszym sezonie wszystkie wykraczające poza normę bajki dla dzieci pomysły i nawiązania ekipa robiła głównie dla siebie - studio to jedna wielka kreatywna melanżownia, fandom cieszył się ich kartonami po pizzy i flaszkami po wódce. Nie wiem jak to wygląda teraz - wiele z tych rzeczy "podlizujących się fandomowi" może być tylko efektem tego że jakiś animator poczuł się nagle wirtuozem humoru i na miejscu nie było nikogo żeby powiedzieć mu że to zły pomysł.
Sibsy, jedna ze storyboardzistek, której nie będzie już w s6, prawdopodobnie clopi. Poślubiła też fandomowego muzyka.
Część serialu jest animowana przez tanich roboli na Filipinach.
Kwestia Twilicorna
M.A. Larson nie jest winny Twilicorna - Hasbro stwierdziło że tak ma być, on próbował jakoś ten odcinek uratować, ale góra podkładała mu świnię za świnią. Magical Mystery Cure to 65 odcinek serialu - kreskówki w Ameryce bardzo często kończą się właśnie na 65 odcinkach, z racji na sposób finansowania i dystrybucji, wymuszany częściowo przez prawo. Ten jeden fakt stoi za długością sezonu 3, zrobionym przedwcześnie i na odwal się Twilicornem, możliwe też że powstaniem Equestria Girls w tym terminie jeśli nie w ogóle.
Sezon 3 miał być ostatnim. Jak to powiedział Larson - "serial skończył się na trzecim sezonie, a wszystko później to spin-off" czy jakoś tak.
Powstanie serialu
Lauren Faust jako mała dziewucha była koniarą i zafascynowały ją kucyki z G1. Swoim zabawkom wymyślała przygody i charaktery i tak powstały prototypy Mane Six - Firefly może i nie wygląda na Rainbow Dash, ale już wtedy miała 10% DNA MiGa 35. Tylko Applejack nie zmieniła się od lat 80'
. Kucyki z ówczesnego serialu wydawały się Faustynie jakieś płaskie i jednakie - 30 lat i jedną karierę w animacji później stwierdziła że rzeczy dla dziewczyn są robione na odwal się, bo branża nie wierzy że mogą być dobre ani się sprzedawać. Ponieważ jest pięć poziomów wyżej od feministek z internetu to postanowiła coś z tym zrobić zamiast drzeć mordę na ludzi. Tak powstało Galaxy Girls, kolejny pierwowzór FiM - widać już stylistykę podobną jak pierwszy sezon, charaktery bohaterek też były całkiem blisko do Mane Six. Początkowo miały być tylko serią lalek, ale że zabawki bez serialu nie sprzedają się tak dobrze, to Lauren liczyła się z koniecznością zrobienia kreskówki, i z tym udała się do Hasbro.
A Hasbro na to "czy możesz... COŚ z tym zrobić?" pokazując na stan marki My Little Pony - czyli wtedy G3, albo nawet 3.5. Hasbro cieszyło się ile zielonych nabił im Bay swoimi Transformersami, i chcieli żeby Lauren tak samo podrasowała kucyki. Nooo i się zaczęło - Faustyna zebrała swoją drużynę A poznaną przy pracy w Fosterach i Atomówkach i ruszyła do metaforycznego garażu. Zaprojektowała wszystkie kluczowe postaci, spisała charaktery bohaterek, wizję świata, fabuły odcinków i całą resztę aż do drobnych detali - zatrudniła też sobie kilka dodatkowych prawych rąk. Martin Ansolobehere i Dave Dunnet tworzyli tła, Paul Rudish pomagał przy projektowaniu - np. wymyślił pegazy skaczące po chmurach żeby lały deszczem, co dało Lauren pomysł natury napędzanej przez same kucyki. Lynne Nailor zaprojektowała Celestię, Nightmare Moon i Lunę. Swoją drogą wygląd Luny z S2 był w planach od samego początku - po prostu w S1 wygrała z nim alternatywa.
Lauren wybrała scenarzystów, Hasbro wybrało Studio B (dzisiaj DHX) do samej produkcji serialu, i Lauren była pod wrażeniem tego co udało im się wycisnąć z Flasha. Studio B rzuciło propozycję Jaysona Thiessena jako reżysera, sam Jayson skompletował resztę ekipy, z jego pomocą Lauren wybierała aktorów głosowych. Przez pewien czas odcinki miały mieć po 11 minut - Ticket Master był napisany na 11 minut przez Lauren, dopiero później AKR go wydłużyła.
![[Obrazek: 554809__safe_pinkie+pie_animated_screenc...s04e14.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/2/17/554809__safe_pinkie+pie_animated_screencap_edit_night_running_door_filli+vanilli_spoiler-colon-s04e14.gif)
Sezon 1 powstawał dwa razy szybciej niż Lauren przywykła, każdy stopień produkcji musiał w ciągu tygodnia przemielić swoją część odcinka, a poprzedni szczebel musiał dostarczyć mu kolejny zanim skończyła im się robota. Możliwe że dlatego miał urok kreatywnej niskobudżetówki - tempo dawało po mordzie jakości produkcyjnej, ale wymuszało pomysłowość. Trzeba jeszcze zauważyć, że wizja była wtedy jasna, Lauren w zasięgu emaila a ekipa świeżo skompletowana przez ludzi wiedzących czego chcą. Sama Lauren nie mogła pogodzić się z (wywołanym przez Hasbro) bajzlem panującym wśród scenarzystów i próbowała jakoś zbliżyć FiM do standardu innych seriali sępiąc od góry dodatkowe pomieszczenie do scenariuszy. Raz nawet z braku lepszego miejsca zebrała ekipę we własnym domu.
Samo Hasbro było na początku dosyć paranoiczne - bało się że Dash to za wielka chłopczyca żeby target ją polubił, kazało zmienić uszy kucyków na mniej spiczaste, przemianowało Celestię z królowej na księżniczkę itd., ale nawet wtedy marketing nie interferował strasznie z produkcją. W planach były na przykład samochody, wycofane na prośbę Lauren która nie chciała niszczyć bajkowego klimatu.
Jako że Lauren sama była w Los Angeles i nie mogła cały czas odwiedzać Vancouver, to na miejscu jej przedstawicielem był Thiessen.
W sezonie 2 rola Lauren zmniejszyła się, zajmowała się głównie fabułą i scenariuszami i zmienili jej tytuł z "executive producer" na "consulting producer". W pierwszej połowie sezonu jej wkład był większy niż w drugiej.
Postać Discorda powstała na zasadzie "why the hell not?". Lauren spodobał się Q - postać ze Star Treka: The Next Generation grana przez Johna DeLancie, więc postanowiła mieć Discorda w tym stylu - why the hell not? Thiessen rzucił pomysł by głos podłożył mu sam DeLancie - why the hell not? Hasbro zgodziło się, to dużo pieniędzy, ale why the hell not? A on zgodził się zagrać, ponieważ why the hell not?
![[Obrazek: 64913__safe_solo_twilight+sparkle_clothe...ss_sad.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2012/8/2/64913__safe_solo_twilight+sparkle_clothes_animated_screencap_smiling_open+mouth_dress_sad.gif)
Proces produkcyjny
Hasbro decyduje o budżecie, marketingu, terminach i dystrybucji, natomiast wcale nie miesza się tak w tworzenie serialu jak ludziom się wydaje. Od czasu do czasu powie ekipie "chcemy mieć zabawkę balonu/pociągu/zamku, macie to umieścić w którymś odcinku!" albo zażąda konkretnego odcinka, jak Magical Mystery Cure albo Slice of Life, ale przez dużo czasu tylko potakuje i wykłada hajs, dając twórcom niezłą autonomię. Najbardziej wcinają się ograniczenia wiekowe - skarżyła się na nie Meghan McCarthy, ale ona pisze odcinki o laserach i wybuchach, których pewnie dotyczy to o wiele bardziej niż innych.
Najpierw Hasbro musi zadecydować czy robić nowy sezon i ile ma mieć odcinków - ta decyzja zapada już po tym jak poprzedni sezon jest zaplanowany, w początkowej fazie twórcy praktycznie każdy sezon muszą traktować jak ostatni. Dlatego każdy kolejny finał musi być bardziej napompowany od poprzedniego - JEST FINAŁEM CAŁEGO SERIALU dopóki Hasbro nie powie że jest inaczej.
Podstawą serialu są scenarzyści - w FiMie mają wyjątkowo duży wpływ, wymyślając prawie cały odcinek od początku do końca, włącznie z wieloma żartami wizualnymi i tekstami piosenek, które dopiero potem Daniel Ingram przerabia na muzykę. Czego scenarzyści nie wymyślają, to zarys fabuły - tę dostają najczęściej odgórnie. Scenarzyści mogą jednak zgłaszać na górę pomysły odcinków (np. Larson próbował przepchnąć odcinek gdzie Flam zostaje burmistrzem Fillydelfi i zakazuje cydru, a Applejack przystępuje do przemytu
). Nie wiem czy wszystkie fabuły są zgłaszane przez scenarzystów i kto wymyśla pozostałe, na pewno przynajmniej część wymyślają producenci, story editorzy, reżyserzy i podobni ważni ludzie, a dla sezonu 1 wymyślała je Lauren, przy czym Return of Harmony też było tworzone jako część S1 i miało być jego finałem.Na tym etapie panuje prawie kompletna dezorganizacja. Scenarzyści nie są stałą częścią ekipy, piszą z domu a Hasbro wysyła im pojedyncze zlecenia - "to pani nam napiszesz odcinek o tym i o tym, my rzucimy czek i hasta la vista do trzech sezonów później". Stąd ludzie którzy napisali jeden czy dwa odcinki a potem wyparowali jak Cygan w świetle dnia. Wielu scenarzystów w ogóle nie zna siebie nawzajem, a spotykają się tylko raz do roku na szczycie scenarzystów, gdzie ustalają całokształt sezonu. Cała reszta ich komunikacji ze sobą i resztą ekipy, to efekt ich dobrej woli. Wielu przyznaje że na panelach podczas zlotów fandomowych pierwszy raz mieli okazję dobrze ze sobą pogadać. Wyjątkiem są tylko McCarthy i Larson.
Tak dla informacji - normalna sytuacja jest taka, że scenarzyści idą do pracy, jak normalni ludzie, gdzie spotykają innych scenarzystów, i razem z nimi piszą odcinki, wymieniając się pomysłami i opiniami. Tak robią normalne seriale i normalne kreskówki. Ale FiM musi być specjalny.
![[Obrazek: 604678__safe_pinkie+pie_animated_screenc...scared.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/4/19/604678__safe_pinkie+pie_animated_screencap_filly_hub+logo_wide+eyes_gritted+teeth_glare_scared.gif)
Nad tą Sodomą i Stalingradem czuwa story editor, pilnujący żeby sezon nie rozleciał się w siedem stron czasoprzestrzeni. Ponieważ cały zespół który ma nadzorować to zdezintegrowana banda wynajętych z cholerawiekąd i nie wiadomo na ile najemników, jego praca jest raczej ciężka. Story editorem na początku był Rob Renzetti, przez sezony 3-5 była to Meghan McCarthy która jednocześnie pozostała scenarzystką, przez część sezonu 5 zastąpił ją Mitch Larson. Ani Meghan, ani Larsona nie będzie w s6, nie wiem kto ich zastąpi.
Efekty tego wszystkiego widać w serialu - każdy odcinek o czym innym, w innym klimacie, sam nie wie o czym jest ani na czym powinien się skupić. Istotne rzeczy jak przemiana w Twilicorna są olewane, tymczasem własne odcinki dostają pomysły skręcone na szybko. Trudno tu winić konkretnych ludzi - cud że w takim burdelu ostateczny produkt zachowuje nadal przyzwoity poziom.
Większość odcinków obecnie jest pisana przez ludzi których nie było w ekipie za S1 ani S2, a Amy Keating Rogers, chyba najmocniejsza scenarzystka serialu z ogromnym doświadczeniem i wieloma nagrodami, nie będzie już pisać w S6, tak samo jak wspominani już M.A. Larson i Meghan McCarthy. Charlotte Fullerton i Cindy Morrow piszą mało co, Chris Savino napisał dwa odcinki w S1 i zniknął. Na dobre został tylko Dave Polsky.
A teraz dopiero zaczyna się najlepsza część.
Ekipa od scenariuszy oraz Tara Strong są w Los Angeles.
Cała reszta jest w Vancouver, ponad 1700 kilometrów dalej
Prawie 20 razy tyle co z Gdańska do Warszawy
Po ukończeniu scenariusza wkraczają storyboardziści, tworzący szkice kolejnych scen, animatorzy, aktorzy i strona dźwiękowa. Ponieważ są murzynami mającymi trzymać się czyjegoś planu, nigdy nie robią rzeczy ważnych dla fabuły, ale potrafią dodać sporo od siebie w inny sposób. Wiele złotych momentów i żartów wizualnych w serialu, jak postać Ditzy czy Bulk Bicepsa, to ich wkład - w scenariuszu figurował jako "kucyk tła #5235" czy coś w tę kratę. Odpowiadają też za prawie wszystkie idiotyczne nawiązania i humor internetowy, bo jak już mówiłem, są murzynami, a to oznacza że często mają mniej doświadczenia i mniej profesjonalne podejście od ludzi z LA.
Daniel Ingram pisząc piosenki dostaje tekst i kilka ogólnych wskazówek co do stylu i nastroju - scenarzyści przyznają że często zaskakuje ich co potrafi zrobić z tym co napiszą. Amy Keating Rogers wyróżnia się tym, że sama śpiewa wstępne wersje swoich piosenek.
![[Obrazek: 657972__safe_pinkie+pie_animated_screenc..._drums.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/6/21/657972__safe_pinkie+pie_animated_screencap_loop_cranky+doodle+donkey_a+friend+in+deed_drums.gif)
W pierwszym sezonie wszystkie wykraczające poza normę bajki dla dzieci pomysły i nawiązania ekipa robiła głównie dla siebie - studio to jedna wielka kreatywna melanżownia, fandom cieszył się ich kartonami po pizzy i flaszkami po wódce. Nie wiem jak to wygląda teraz - wiele z tych rzeczy "podlizujących się fandomowi" może być tylko efektem tego że jakiś animator poczuł się nagle wirtuozem humoru i na miejscu nie było nikogo żeby powiedzieć mu że to zły pomysł.
Sibsy, jedna ze storyboardzistek, której nie będzie już w s6, prawdopodobnie clopi. Poślubiła też fandomowego muzyka.
Część serialu jest animowana przez tanich roboli na Filipinach.
Kwestia Twilicorna
M.A. Larson nie jest winny Twilicorna - Hasbro stwierdziło że tak ma być, on próbował jakoś ten odcinek uratować, ale góra podkładała mu świnię za świnią. Magical Mystery Cure to 65 odcinek serialu - kreskówki w Ameryce bardzo często kończą się właśnie na 65 odcinkach, z racji na sposób finansowania i dystrybucji, wymuszany częściowo przez prawo. Ten jeden fakt stoi za długością sezonu 3, zrobionym przedwcześnie i na odwal się Twilicornem, możliwe też że powstaniem Equestria Girls w tym terminie jeśli nie w ogóle.
Sezon 3 miał być ostatnim. Jak to powiedział Larson - "serial skończył się na trzecim sezonie, a wszystko później to spin-off" czy jakoś tak.
Powstanie serialu
Lauren Faust jako mała dziewucha była koniarą i zafascynowały ją kucyki z G1. Swoim zabawkom wymyślała przygody i charaktery i tak powstały prototypy Mane Six - Firefly może i nie wygląda na Rainbow Dash, ale już wtedy miała 10% DNA MiGa 35. Tylko Applejack nie zmieniła się od lat 80'
. Kucyki z ówczesnego serialu wydawały się Faustynie jakieś płaskie i jednakie - 30 lat i jedną karierę w animacji później stwierdziła że rzeczy dla dziewczyn są robione na odwal się, bo branża nie wierzy że mogą być dobre ani się sprzedawać. Ponieważ jest pięć poziomów wyżej od feministek z internetu to postanowiła coś z tym zrobić zamiast drzeć mordę na ludzi. Tak powstało Galaxy Girls, kolejny pierwowzór FiM - widać już stylistykę podobną jak pierwszy sezon, charaktery bohaterek też były całkiem blisko do Mane Six. Początkowo miały być tylko serią lalek, ale że zabawki bez serialu nie sprzedają się tak dobrze, to Lauren liczyła się z koniecznością zrobienia kreskówki, i z tym udała się do Hasbro.A Hasbro na to "czy możesz... COŚ z tym zrobić?" pokazując na stan marki My Little Pony - czyli wtedy G3, albo nawet 3.5. Hasbro cieszyło się ile zielonych nabił im Bay swoimi Transformersami, i chcieli żeby Lauren tak samo podrasowała kucyki. Nooo i się zaczęło - Faustyna zebrała swoją drużynę A poznaną przy pracy w Fosterach i Atomówkach i ruszyła do metaforycznego garażu. Zaprojektowała wszystkie kluczowe postaci, spisała charaktery bohaterek, wizję świata, fabuły odcinków i całą resztę aż do drobnych detali - zatrudniła też sobie kilka dodatkowych prawych rąk. Martin Ansolobehere i Dave Dunnet tworzyli tła, Paul Rudish pomagał przy projektowaniu - np. wymyślił pegazy skaczące po chmurach żeby lały deszczem, co dało Lauren pomysł natury napędzanej przez same kucyki. Lynne Nailor zaprojektowała Celestię, Nightmare Moon i Lunę. Swoją drogą wygląd Luny z S2 był w planach od samego początku - po prostu w S1 wygrała z nim alternatywa.
Lauren wybrała scenarzystów, Hasbro wybrało Studio B (dzisiaj DHX) do samej produkcji serialu, i Lauren była pod wrażeniem tego co udało im się wycisnąć z Flasha. Studio B rzuciło propozycję Jaysona Thiessena jako reżysera, sam Jayson skompletował resztę ekipy, z jego pomocą Lauren wybierała aktorów głosowych. Przez pewien czas odcinki miały mieć po 11 minut - Ticket Master był napisany na 11 minut przez Lauren, dopiero później AKR go wydłużyła.
![[Obrazek: 554809__safe_pinkie+pie_animated_screenc...s04e14.gif]](https://derpicdn.net/img/view/2014/2/17/554809__safe_pinkie+pie_animated_screencap_edit_night_running_door_filli+vanilli_spoiler-colon-s04e14.gif)
Sezon 1 powstawał dwa razy szybciej niż Lauren przywykła, każdy stopień produkcji musiał w ciągu tygodnia przemielić swoją część odcinka, a poprzedni szczebel musiał dostarczyć mu kolejny zanim skończyła im się robota. Możliwe że dlatego miał urok kreatywnej niskobudżetówki - tempo dawało po mordzie jakości produkcyjnej, ale wymuszało pomysłowość. Trzeba jeszcze zauważyć, że wizja była wtedy jasna, Lauren w zasięgu emaila a ekipa świeżo skompletowana przez ludzi wiedzących czego chcą. Sama Lauren nie mogła pogodzić się z (wywołanym przez Hasbro) bajzlem panującym wśród scenarzystów i próbowała jakoś zbliżyć FiM do standardu innych seriali sępiąc od góry dodatkowe pomieszczenie do scenariuszy. Raz nawet z braku lepszego miejsca zebrała ekipę we własnym domu.
Samo Hasbro było na początku dosyć paranoiczne - bało się że Dash to za wielka chłopczyca żeby target ją polubił, kazało zmienić uszy kucyków na mniej spiczaste, przemianowało Celestię z królowej na księżniczkę itd., ale nawet wtedy marketing nie interferował strasznie z produkcją. W planach były na przykład samochody, wycofane na prośbę Lauren która nie chciała niszczyć bajkowego klimatu.
Jako że Lauren sama była w Los Angeles i nie mogła cały czas odwiedzać Vancouver, to na miejscu jej przedstawicielem był Thiessen.
W sezonie 2 rola Lauren zmniejszyła się, zajmowała się głównie fabułą i scenariuszami i zmienili jej tytuł z "executive producer" na "consulting producer". W pierwszej połowie sezonu jej wkład był większy niż w drugiej.
Postać Discorda powstała na zasadzie "why the hell not?". Lauren spodobał się Q - postać ze Star Treka: The Next Generation grana przez Johna DeLancie, więc postanowiła mieć Discorda w tym stylu - why the hell not? Thiessen rzucił pomysł by głos podłożył mu sam DeLancie - why the hell not? Hasbro zgodziło się, to dużo pieniędzy, ale why the hell not? A on zgodził się zagrać, ponieważ why the hell not?
Źródła: Panele scenarzystów na amerykańskich zlotach, wywiady z M. A. Larsonem, Amy Keating Rogers, Jaysonem Thiessenem oraz Lauren Faust, The Art of Equestria, screeny z wizyty Lauren na 4chanie (1, 2) oraz ponychanie.