Pierwszy mangozjeb Pone
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 40
Reputacja:
35
Wiem, że prawie nikt nie czyta moich wpisów, ale czasami, gdy jest mi nudno ubieram spódniczkę z ciężarkami, zakładam ogromne kowadło na głowę, maluję sobie logo Intercity na czole, biegam po pokojach i wyobrażam sobie, że jestem Elfem przebranym za pociąg dalekobieżny.
Tym samym rozpoczynam oficjalny wątek PESAjański. Sam nie zamierzam się szerzej wypowiadać, bo nie czuję się kompetentny, ale bardzo chętnie poczytam, co wy macie do powiedzenia na temat PESY i jej tworów ^^.
Pożoga
Liczba postów: 173
Liczba wątków: 5
Reputacja:
18
Grając w grę do nauki js, bez żadnego pojęcia o tym języku przeszedłem do 8 poziomu, więc czuję się w kompetencji do wypowiadania się tutaj. Co to PESA? Pro Evo Soccer Agency?
Tabaczany Mnich ;)
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 1
Reputacja:
1
PESA najlepsze pociągi robi :3
Są takie fajne, wygodne, futurystyczne, na pewno lepsze niż jakieś kijowe, drogie Pendolino. W końcu to nasz najlepszy polski, narodowy produkt!
A teraz tak trochę na poważnie...
Cholerstwa są strasznie awaryjne. Kiedyś do szkoły dojeżdżałem warszawskim ELFem i średnio raz w tygodniu coś musiało się zepsuć. Z tramwajami jest jeszcze gorzej. Słaby materiał, czasem dosłownie się rozpadają (jakiś czas temu jeden Twist w Warszawie dokonał podziału komórkowego i ostatnie 2 przeguby pojechały w inną stronę na zakręcie niż przód tramwaju), Jazzy wyglądają jak kioski, od których z resztą wzięła się ich potoczna nazwa (Warszawscy MKMowie mówią też na nie bufety), a po co w ogóle w tym mieście dwukabinowe, to ja nawet nie wiem, ale zarząd chciał, zarząd dostał, a po co, tego nie wie nikt, ale są. W dodatku napędzany przez idiotów nie mających zielonego pojęcia o temacie kolei hype na DARTa, który rzekomo jest "o wiele lepszy od Pendolino" już nawet przestał mnie bawić. O ED-74 nawet nie ma co się wypowiadać, tutaj najwięcej może powiedzieć Zenka (o ile jest już na tym forum :P ), a wszystko, co on ma do powiedzenia raczej do pozytywów się nie zalicza. Nie rozumiem w dodatku ciągłego hype'u na PESĘ, bo są polskie firmy, które są od niej o wiele lepsze (przynajmniej mniej awaryjne), ale o nich się zwyczajnie zapomina, już nie wspominając o innych firmach, chociażby jak przytoczony przy okazji Dziobaka, Alstom.
To tyle. EN57 4ever
Szalony chemik
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 7
Reputacja:
1
Oto Zenka przybył, kiedy go zawołano. Pozwólcie że splagiatuję swój komentarz w sprawie ED74 zwanej "Bydgostią", który umieściłem w grupie na Face "Bronies MK i MKM".
"Wracając do tematu na temat PESY i dlaczego tak wiele osób jej nie lubi. Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność podróżowania Bydgostią do Krakowa. Sytuację uratował fakt że przyjechał dwuskład i wewnątrz było bardzo luźno. Zajętość siedzeń nie przekraczała 30%.
Bydgostia cechuje się absolutnym brakiem ergonomii. No może byłoby gorzej gdyby wsadzili plastikowe siedzenia z EN57. Jadąc Bydgostią czuję się jakbym siedział na lekcji w szkole a nie relaksował się podczas podróży pociągiem. Pierwsza zauważalna cecha to brak podłokietników poza tymi od korytarza. Nie uświadczysz także rozkładanych stolików które spotkałem nawet w pociągach regio. Dodatkowo szyba zaczynająca się przy samej podłodze i powyższe czynniki powodują że nawet krótka drzemka jest w Bydgostii niemożliwa. Po prostu nie ma jak podeprzeć głowy. Inne denerwujące rzeczy to brak elektrycznego gniazdka do ładowania.
Jedyną pozytywną cechą to wyciszenie dźwięku jazdy lecz dźwięki pracy samego pociągu skutecznie to rekompensują.
Jak dla mnie Bydgostia nie była warta zakupu i lepiej za te pieniądze można było zmodernizować kilka EN57. [...] "
A tak na chwilę bieżącą dodam, że na trasie Warszawa Wschodnia -Kraków Płaszów te pociągi zwykle jeżdżą przeładowane. Pozdrawiam wytrwałych którzy zdecydowali się jechać około 6h przez całą trasę. Co do ciekawostek to raz byłem świadkiem pływającego akwarium w oknie Bydgostii - ot EZT na miarę naszych możliwości.
Podobnie prezentują się słynne Krakowiaki - najdłuższe tramwaje w Polsce. Co chwila się psują. Woda leje się na głowę podczas deszczu. A zapowiadane bajery w stylu gniazdek do ładowania występują w liczbie sztuk: cztery na cały 43 metrowy tramwaj.
:newag:
Liczba postów: 97
Liczba wątków: 6
Reputacja:
37
Pesa jest jak broniaczowy fandom.
W fandomie są kompletni idioci, są wnerwiający poszukiwacze atencji i są tacy, których da się jakoś tolerować. Jak wszędzie.
Pesa produkuje takie pojazdy, które rozpadają się zaraz po opuszczeniu murów zakładu, i takie, które prawie bez serwisu jeżdżą bezproblemowo wiele lat. Są takie, w których na siedzenie trudniej się wcisnąć niż w Ryanairze, i takie, gdzie osoba mojej postury jest w stanie rozwalić się, zasnąć i zostać okradziona. Jak każdy producent, zwłaszcza o tak krótkiej historii produkcji (firma powstała na bazie zakładów naprawczych o wieloletniej tradycji, o których jednak trudno powiedzieć, żeby coś produkowały).
Bygdoski zakład ma na koncie SA106, SA103, EN81, ED59 i ED74, ale też samobieżną salonkę 610M dla kolei ukraińskich (polecam rzucić okiem, jeśli ktoś nie jest w stanie uwierzyć, że z tej firmy jest w stanie wyjść coś dobrego). Robi linki, elfy i przyciasne piętrusy. Swingi, które z powodu niedoróbek musiały nierzadko wracać do zakładu, i jazzy, których dostawa z tego samego powodu spóźniła się o kilka miesięcy.
A ostatnio nabrał zamówień jak durny i nie wyrabia się z produkcją, co może skończyć się potężnymi karami finansowymi. A wprawdzie nowy rząd w swej retoryce niezwykle silnie akcentuje znaczenie polskiego kapitału, ale pozwolę sobie przypomnieć, że poprzedni rząd tej partii był bodaj czy nie jednym z bardziej liberalnych gospodarczo w historii III RP, więc cholera wie, czy w razie czego wspomoże Pesę jakimś zastrzykiem gotówki, czy też pozwoli jej spektakularnie zaliczyć glebę i nie będzie po niej płakał. Przyszłość pokaże.
Co do produktów: dart da się znieść (jego masa mnie serdecznie wali), ED74 to tramwaj dla połączenia Warszawa-Łódź, który ktoś puścił na linie dalekobieżne, elfy dają radę, w szynobusach wszystko zależy od zamawiającego (dziękuję za układ siedzeń 2+3, drogie województwo wielkopolskie), EN81 to tramwaj na swoim miejscu, a pociągi dla WKD mają klockowe hamulce kompozytowe, co sprawiałoby wiele problemów, gdyby nie to, że i tak zasadnicze hamowanie jest w nich elektrodynamiczne. Tramwaje dla Warszawy nieźle się sprawdzają na wysokiej jakości, często szlifowanych torowiskach, a twisty dla Wrocławia są w tym mieście w swoim żywiole. No i są bardzo ładne, zwłaszcza po zmroku.
Onii-chan
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 10
Reputacja:
15
10-11-2015, 20:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2015, 20:56 przez naruciakk.)
610M to ja poproszę jedną sztukę na 1425 na rachunek wiadomego Stowarzyszenia
Z Dartem to jest w ogóle wielka niewiadoma, bo chociaż na Trako wyglądał jeszcze jakoś (tylko te fotele przy „oknie” zrobionym ze ściany ;_;) to dochodzą słuchy, że mogą go strasznie ogołocić. Powód to już kultowa masa.
No i inna sprawa, że PIC ma duży problem aby dostarczyć go na czas, co może skutkować odebraniem (a będąc dokładnym to nieprzyznaniem) dofinansowania.
Prócz tego jest jeszcze problem z PRem tego pociagu, kreowany na niewiadomo co, a jest tylko zwyczajny. Byle się nie okazało, że niżej niż zwyczajny.
Zresztą, jako, że teraz jest absolutny koniec perspektywy budżetowej 2007-2013 to samorządy zgodnie ze starą zasadą „czekaj do ostatniego momentu, po co się spieszyć” ogłosiły w ostatniej chwili pierdyliard przetargów na tabor, aby pieniądze wydać. No i większość z nich wzięła Pesa, zapomniała tylko o tym, że może jej zakład nie wydolić
Tramy dają radę, osobiście lubię jak podjeżdża Swing albo Jazz. Tylko wyciszenie falowników, w NGT6 i N8C-NF zrobili to lepiej (ten ostatni mimo, że to moderna jest chyba najcichszym tramwajem w Gdańsku, gdy stoi na światłach to jest prawie idealna cisza).
Muszę jednak się lekko na Pesę poskarżyć. Jako, że chcemy jechać z klasą na wycieczkę do Bydgoszczy i Torunia to pomyśleliśmy – a co tam, możemy zwiedzić zakład Pesy. Raz pisali, że nie organizują wycieczek, innym razem pisali, że organizują, ale mają lekki bałagan teraz i mamy zadzwonić później (ciekawe czym spowodowany…  ), a teraz nam powiedzieli, że mamy zadzwonić tydzień przed przyjazdem. A kurczę no, zwiedziłbym sobie.
A, bo jeszcze zapomnę: siema psoras
Onii-chan
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 10
Reputacja:
15
Pierwszy mangozjeb Pone
Liczba postów: 317
Liczba wątków: 40
Reputacja:
35
Niech ktoś mi to wytłumaczy.
|