Gry komputerowe kiedyś i dziś

[Żelek Wędrowniczek]

Właśnie wyszło ufundowane przez kickstaretra Darkest Dungeon, chyba najlepsza gra opierająca się na schemacie eksploracji lochu jaka wyszła, z klimatem który można wycinać na tony i wynosić wiadrami. Jej wadą jest to, że bywa odrobinę powtarzalna, ale ilość możliwych kombinacji, klimat, poziom trudności itp. wciąga jak bagno.

I ta mechanika depresji która potrafi odwrócić szalę zwycięstwa (nie ważne której strony). Kupiłem w Early Access i nie żałuję.
Powtarzalna? Of course! Ale dla mnie trudna i nie raz miałem ochotę rzucić laptopem o ścianę gdy ktoś mi umierał (permanentnie).
A jak dodali że 200% depresji kończy się zawałem i permanentnym zgonem. Polecam zatwardziałym masochistom

[Irwin]

Generalnie ilość taktyk i ciekawych postaci w tej grze jest przerażająco zarąbista. Każda postać jest ciekawa i pozwala na parę różnych ustawień, jednocześnie dobrze prezentując się od strony wizualno-klimatycznej. Poza murzynem z kuszą. Murzyn z kuszą to murzyn z kuszą.

Do tego gigantyczna rotacja bohaterów, w celu selekcji tych o najlepszych cechach, którzy mogą zarabiać i są godni jakichkolwiek inwestycji.

3x abomination + okultysta w całkowitej ciemności => fun. Krytyki lecą jeden za drugim, wrogowie cały czas są oszołomieni, teoretycznie drużyna mogłaby ci zdychać od stresu, ale non-stop odpoczywa (nie mówiąc o dodatkach z krytyków wpadających prawie co chwilę), większy loot i nie zapycha się ekwipunku durnymi pochodniami.