Poezja niecodzienna - Cylinder - 05-04-2016
Żyjemy w najlepszym z możliwych światów, a jednak zaczyna on pod pewnymi względami kuleć. Skąd to jego kalectwo? Ano stąd, że dziś, w 2016 roku, ciężko już o poezję, która trafia do serc i rozumów, którą można rozpalić kochankę i którą okpić można wroga. Niewiele jest zainteresowania Sztuką Piękną, kiedy wśród popkultury największą popularnością cieszy się wysublimowana brzydota.
Nie popadajmy jednak w zbyt wielką egzaltację! Wiersz bowiem nie musi mieć pięknych, harmonijnych strof w czasach, którymi rządzi hałas i chaos, nie musi być też uduchowiony, bo i czasy nie sprzyjają rozrostowi duszy człowieka. Wszystko, czego trzeba poezji, to nietuzinkowość.
I nią właśnie zajmijmy się w tym wątku. Wrzucajmy do niego wiersze, które do nas przemawiają, które waszym zdaniem nie powinny przepaść w mętnych odmętach ludzkiej świadomości.
Pozwolę sobie zacząć od "Pantofelka" Andrzeja Bursa
RE: Poezja niecodzienna - Garin - 05-04-2016
Ja osobiście znam niewiele poezji, głównie te z lekcji języka polskiego i jest to również jedyny powód dla którego dostaję ostrej alergii na samą myśl o nich. Aczkolwiek nie do końca prawdą mogę to nazwać, ponieważ ociera się to o hipokryzję, gdyż w niedawnej przeszłości, kiedy to opuszczałem swoją rodzimą podstawówkę jako absolwent, zacząłem sam pisać krótkie wiersze, najczęściej były to białe podzielone na nieregularną ilość wersów w pojedynczej strofie. Poruszały one zagadnienia samej śmierci, "samotności w tłumie niezliczonych osobowości", krytykę praw rządzącymi się tym światem, a także krytykę samego Stwórcy jako lalkarza znęcającego się nad swoimi kukłami. Powodem takiego zainteresowania były ówczesne wydarzenia, jakie mnie w owym czasie dotknęły. Traktowałem ją jako ucieczkę od rzeczywistości albo możliwość wyrzucenia z siebie całego jadu, jakim byłem nasiąknięty. Niestety, wszystkie sentencje i przemyślenia spisywałem ręcznie na papier, więc na chwilę obecną już nigdzie jej nie znajdę, gdyż podczas sprzątania najprawdopodobniej została wyrzucona do kosza.
Kurde, wyszedł z tego post a la "Wyżal się". Już wrzucam poezję autora podpisane "D i T", która oddaje częściowo obecną jej scenę:
RE: Poezja niecodzienna - psoras - 05-04-2016
Szczerze to przytoczone strofy przypominają mi rzeczy rodem z tego fanpejdża. Nie żebym się jakkolwiek znał na poezji...
Ale wrzucę Piotra Lamprechta, bo jego twórczość była w gazecie w której pracuję i jest bardzo mocno... wrocławska.
Cytat:DOBRY WIECZÓR WE WROCŁAWIU
to jabłka
lwowskie
w bibułach
trociny lwowskie
paznokcie dzieci
lwowskich powstań
rozstań i powitań
a miała być po prostu
kolęda dla miasta Lwowa
tymczasem od bomby
na Persenkówce
spisywane są dzieje
rozpadu
lecz za każdym razem
gdy pociąg z Krakowa
leniwie wpełza do miasta
czule się witamy
JESZCZE
jeszcze tyle do przekopania
nie zważajmy na kaprysy przełożonych
jeszcze tyle słów że tamto nie i to też
i że w tym wszystkim zachciewa się jeszcze wiary
Za oknem
miasto wypełnione karetkami pogotowia
wyprzedzającymi nagłą śmierć
miasto dla wrony i żony
gdzie z tablicy ogłoszeń parafialnych
ludzie zlizują jak bitą śmietanę
kolejny nekrolog sąsiada
miasto ze znakiem
zapytania na końcu ulicy
***
Jeszcze przez chwilę
Wrocławski Plac Wolności nie jest już tym samym placem. Pozostały obnażone
plecy kościoła św. Doroty.
Nagość która przetrwała stulecia.
Dzisiaj trochę myślałem, ale też wcale nie musiałem.
Ona była i też wcale nie musiała być. Byliśmy pod chmurami. One nie miały nic
do tego i też nie musiały mieć.
Nie znam jej imienia, a jednak jestem zuchwale pewny, że w tym mieście czeka
nas jeszcze coś co się może zrymować. Z całą pewnością razem próbujemy czekać
na zbawiciela, ale nie chcemy mu się napraszać.
W końcu to on zbawia, a nie my.
I nikt rzeczywiście nie spieszy się tylko ufa.
Czekając podglądamy staruszki karmiące gołębie, sprzedające dzikie kwiaty
i żebraków prowadzących ze sobą długie, nocne rozmowy.
Mamy czas, jesteśmy młodzi.
Ona odwróciła się plecami do kościoła św. Doroty.
Gdyby chociaż zdobyła się na szept mógłbym z niego wyczarować kolejny dzień.
Bo przecież szept jest kolorowy. Ale go nie ma.
Zamienia się w opiekunkę sierot - matkę nocnych ciem.
Ona czeka na powód i chce być dobrze poznana.
Każdy naiwnie wierzy w jej niewinność, bo nocą
Teraz rodzi ciszę w cieniu pleców św. Doroty.
Tylko plecy naszych Matek.
Chce aby się na niej dobrze poznano.
Będziemy jeszcze pewnie tak stać przez chwilę dopóki nie urodzi.
***
miasto wschodu
przechowywane
jest na zachodzie
miastu dolega autobus
z pasażerami zakładu
pogrzebowego
poza miastem
oni wysiądą
mówiąc chodźmy
przez las wiedzie droga
na groby zmarłego języka
***
nie boj się
nocy
cerkwi
świecą oczy
a szept modlitwy
nie płoszy gwiazd
RE: Poezja niecodzienna - Warmen - 05-04-2016
"Lambert Lambert Ty chuju" się liczy?
RE: Poezja niecodzienna - Casimir - 06-04-2016
Cytat:bruno jaśeński.
mięso kobiet
Pszehodząc pszypadkowo pszez ćeńisty pasaż,
mimo palm kiwającyh śę, jak senny palec,
zobaczyłem kobietę, kturą rąbał masaż
i układał na ladźe kawał po kawale.
Kszyczały na gałęźah żułte ptaki timur.
Kołysały głowami i muwiły tata.
Pszez zapah ćał kobiecyh ostszejszy od dymu
stuk rytmiczny tasaka jęczał i dolatał.
Zeskoczyły w podskokah shody z karku pięter.
Biły głową o śćanę i ńe mogły trafić,
kiedy wybiły otwur wyszedłem ńim lente
i na placu olbżymim połknęła mńe gawiedź
Whodźiły blade pańe do ćemnych garsonjer,
rozpinały w pośpiehu bluzki pod żakietem,
gdy z zapalonym lontem na barkah kanońer
stszeliłem z głowy w ńebo czerwoną rakietą.
Ńe liżće ust kohankom, leżąc im na bżuhu!
Jedzće je ze śmietaną i łykajće z cukrem!
Hude szynki dźewczynki są pszedźiwnie kruhe
i dobry jest kobiecyh muskularnych nug krem.
Jak wiele cudnych sokuw ćało kobiet mieśći
cuż wiesz o tym, hoć zdźerasz sukńe, jak firanki,
don żuańe, co ćało swojej pańi pieśćisz
a kturyś żadnej jeszcze ńe pożarł kohanki.
Poczekajće, ńe gwałćće, ńe pieśćće, ńe hodźće!
Ńeh znowu dźewicami źemia śę zaludńi!
Usta twoje, jak gąbka umaczana w ocće,
są mi dźiwńe ńedobre, gożkawe i nudne.
Pszyszłaś do mńe bez sukńi, powiedźałaś: ńe rusz!
Będźesz odtąd mńie kohał tylko, jak brat śostrę.
Gdy podeszłaś do lustra zdejmować kapelusz,
w karku twym tłustym zemby zatopiłem ostre.
Pożerajcie kobiety z octem i na suho!
Pszestańće z ńimi robić swoje nudne świństwa!
Kohankowie, noszący swe kohanki w bżuhu,
nadhodźi wasza era nowe maćeżyństwo
RE: Poezja niecodzienna - SPIDIvonMARDER - 06-04-2016
Moim zdaniem poezja nigdy nie zginie, gdyż bardzo duża część wrażliwych nastolatków w procesie dojrzewania zaczyna się na pewien sezon fascynować. Można się z tego śmiac, ale fakt pozostaje faktem, że ta grupa przez pewien kres swojego życia nie tylko tworzy, ale takze czyta i przede wszystkim - przeżywa. Pewien wycinek owej grupy na szczęście nie zapomina o swoich młodzieńczych pasjach i potem kontynuuje.
Druga sfera broniąca liryki przed zapomnieniem to przecież teksty piosenek, które będą zawsze potrzebne, szczególnie w muzyce rozrywkowej. I tutaj również można się śmiać, że "Jacek Cygan wielkim poetą był", ale to nadal poezja, nawet... jak w czyichś oczach niepoważna i nieudolna. Nie mówiąc o fakcie, że obok czystej komerchy jest ogromna ilość wrażliwych i naprawdę wspaniałych tekstów. Od Magdaleny Stupkiewicz, po 4everfreebronego (warto się wczytywać w jego twóczość, a nie tylko wsłuchiwać plumkania gitary :P ).
Osobiście zawsze uważałem, że poezję nalezy obrązowić, bo inaczej będzie wiecznie kojarzyła się z nudnymi analizami wierszy niepodległościowych.
Cytat:Magdalena Stupkiewicz
Nieprawdizwa Historia
Kwiatem twoim i cieniem jestem
Rozkwitam i więdnę
Moich ust czerwienią
Włada błogi spokój
Srebrna mgła otacza mnie
Jesteś nocą a ona cieniem Ziemi,
Po której stąpam
Nierealny świat
Nierealni my
Nieprawdziwa historia...
Malowałam łzami obrazy
Jak przemijające dni
Nierealni ludzie
Nierealne zdarzenia
Nieprawdziwi my
https://www.youtube.com/watch?v=TI4tKqYhDrs
Cytat:Anja Orthodox
Zaklęta w Marmur (piękna piosenka o depresji)
Kiedy kochasz, to dusza nie śpi
Kiedy kochasz, to wiesz, że żyjesz
Kamienieję przy dźwiękach pieśni
Czarna róża w mych dłoniach gra
W jej niewidzialną sieć
Złapana miotam się
Królewna ciągle śpi
Zaklęta w marmur czekam na kolejną burzę, chłodny wiatr
Zaklęta w marmur czekam aż znów ktoś mnie zbudzi, cofnie czas
Zaklęta w marmur płaczę tak samotna wśród błękitnych skał
Zaklęta w marmur klęczę w mokrej ziemi
Od kiedy Cię ujrzałam w snach
Musiałam Cię mieć milcząca różo
Całując Twe czarne płatki szłam
Zapomnienia otulona chmurą
Twój śpiewny głos jak płacz
Usłyszałam tylko ja
Jestem żywym marmuru cierpieniem
Jestem treścią obrazu i tłem
Jestem czarna jak róży westchnienie
Jej krew
Zaklęta w marmur, w czarną pieśń, wśród burzy z Tobą tańczyć chcę
Zaklęta w marmur patrzę jak topnieje śnieg, opada mgła
Pękają lody lecz królewna snem kamiennym ciągle śpi
Zaklęta w marmur, nawet serce już zapomina bić
W jej dłoniach czarna róża
Królewna ciągle śpi
Tak długo, że jej serce
Już zapomina bić
Pragnienia, które cicho zgasło
Ogniska, które rozwiał wiatr
Już nie rozpali nic
Moim całym światem sny
I tańczę wśród snów i tańczę wśród łez
Już chyba nie ma, nie ma mnie
I tańczę wśród snów i tańczę wśród łez
Już chyba nie ma, nie ma mnie
https://www.youtube.com/watch?v=O8SW6tiveLM
coś polskiego, ale po angielsku:
Cytat:Lunatic Soul
Walking on a flashlight beam
silence
how long am i here?
no sorrow
maybe just one tear
frozen
somewhere in my heart
i close my eyes
please don't wake me up
all my nights
i lived behind the pane of glass
with my stars sellotaped
above inside
in the midst of that
i've been searching for you
walking on a light
on a man-made moon
i now float into
the darkest realm within
where time never ends
it sleeps in the field of the evermore
between different spaces
i dream where i belong
the time will never end
and i will not fear the falling anymore
Walking on flashlight beam
https://www.youtube.com/watch?v=i1XbtU31KbU
I coś żywszego, odrobina punka:
Cytat:Reversed
Wezwanie
Dzielni rycerze północy
Zbudźcie swe oblicza wraz
Polski stańcie się odsieczą
Bronić granic nadszedł czas
I wy zacni rycerze południa
Czas otworzyć oczy Wam
Kiedy może nie być jutra
Trzeba walczyć o ten kraj
Ref: Gdy słońce wstanie
Pokonamy wrogów wszech
Zanim zgaśnie pełni dumy,
Ich ostatni życia dech
Wschodu i zachodu hymnie
Modlitwo tych świata stron
Szybciej niech Wisła popłynie
Sięgnijcie po każdą broń
Powstaniemy w zwartym szyku
Oko za oko i ząb za ząb
Apokaliptycznej braci
Ostateczny będzie cios
Ref: Gdy słońce wstanie
Pokonamy wrogów wszech
Zanim zgaśnie pełni dumy,
Ich ostatni życia dech
Waleczne serca mamy
Do ostatniej kropli krwi
Kiedy trzeba, to giniemy
Policzone nasze dni
Bóg, honor i ojczyzna
Niezniszczalne hasła trzy
Kiedy walka jest konieczna
To walczymy tak jak lwy
https://youtu.be/2xLCrrZwBBc
Cytat:The Bill
LEGO
Mamo kup mi klocki LEGO
Zbuduję z nich coś wielkiego
Wielkie fabryki i wielkie kominy
Ludzi co mają wesołe miny
Wielkie fabryki i wielkie kominy
Ludzi co mają wesołe miny
Maszyny postawię a przy nich ludzi
Będą się bali bym ich nie wyrzucił
Strach będą topić, w morzu gorzały
Niech wiedzą kto wielki, a kto jest mały
Strach będą topić, w morzu gorzały
Niech wiedzą kto wielki, a kto jest mały
Nie bój się mamo, choć jestem mały
Wkrótce będę wielki i wspaniały
Znikną troski, świata tego
Gdy kupisz mi mamo, klocki LEGO
Znikną troski, świata tego
Gdy kupisz mi mamo, klocki LEGO
https://www.youtube.com/watch?v=YFhpD25q8wA
RE: Poezja niecodzienna - psoras - 06-04-2016
Cytat:Konstanty Ildefons Gałczyński
STRASNA ZABA
wiersz dla sepleniących
Pewna pani na Marszałkowskiej
kupowała synkę z groskiem
w towazystwie swego męza, ponurego draba;
wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
w ksyk i w lament: — Męzu, och, och!
popats, popats, jaka strasna zaba!
Mąz był wyżsy uzędnik, psetarł mgłę w okulaze
i mowi: — Zecywiście cos skace po trotuaze!
cy to zaba, cy tez nie,
w kazdym razie ja tym zainteresuję się;
zaraz zadzwonię do Cesława,
a Cesław niech zadzwoni do Symona —
nie wypada, zeby Warsawa
była na „takie coś” narażona.
Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
wrescie schwytano zabę koło Nowego Świata;
a zeby sprawa zaby nie odesła w mglistość,
uządzono historycną urocystość;
ustawiono trybuny,
spędzono tłumy,
„Stselców” i „Federastów”
— Słowem, całe miasto.
Potem na trybunę wesła Wysoka Figura
i kiedy odgzmiały wsystkie „hurra”,
Wysoka Figura zece tak:
— Wspólnym wysiłkiem ządu i społecenstwa
pozbyliśmy się zabiego bezecenstwa —
panowie, do gory głowy i syje!
A społecenstwo: — Zecywiscie,
dobze, ze tę zabę złapaliście,
wsyscy pseto zawołajmy: „Niech zyje!”
1936
RE: Poezja niecodzienna - Airlick - 06-04-2016
(05-04-2016, 23:50)Warmen napisał(a): "Lambert Lambert Ty chuju" się liczy?
Kwintesencja poezji i ostatnie słowo w dziedzinie fraszek. :kappa:
RE: Poezja niecodzienna - Warmen - 06-04-2016
Tak już trochę mniej na poważnie niż ostatnio, to warto przyglądać się tekstom piosenek różnych kapel.
Głównie melodeath. Ale melodeath>melodeath. Tu mamy np fajny i w ogóle tekst piosenki zespołu Drunk Dark Tranquillity.
Cytat:Inside the particle storm
Where clouds of napalm shimmer
With the promise of one final dawn
Inside the particle bliss
Where ages collide into nothingness
Obliteration's one final kiss
A claw in the garden of eden
Clogging the bloodstream of birth
Tearing a hole in the fabric of life
The horizon enriched with scars
Inside the particle blaze
A chamber of dissolution
Proclaiming the end of days
We leave now
Nothing will follow, nothing at all
The cleansing flames of entropy
To devour us all
Our lungs are filled with sarin
Our children drowning like dogs
Handcuffed to the weight of cold dark matter
Without purpose, meaning, or name
Inside the particle storm
The poison gene of humanity
Nullified
This is the moment
When black ships anchor to the sky
The heavy hands of chaos
Descend in merciless demise
|